Aktualności
Otrzymanie w banku informacji: "posiada pan zdolność kredytową" lub "spełnia pan wszystkie warunki, aby kredyt został udzielony" - nie jest, niestety, równoznaczne z pozytywną decyzją kredytową.
Dokumenty kredytobiorcy wędrują bowiem przez ręce czasem nawet kilkunastu osób - różnego rodzaju analityków i decydentów - i każda z nich może powiedzieć "nie". Pomimo spełnienia przez wnioskodawcę wszystkich warunków. Sytuacje takie mają miejsce najczęściej przy tzw. ocenie ryzyka, lub przy badaniu zdolności kredytowej. Oto kilka przykładów:
Zanikająca zdolność kredytowa - na początku rozpoznania sprawy klient otrzymał informację, że "zdolność posiada". Jednak w następnym etapie analizy ktoś inny stwierdził inaczej: inaczej został policzony dochód, mniej korzystnie dla kredytobiorcy (np. nie zostały uwzględnione umowy-zlecenia, nadgodziny, lub dochody z najmu mieszkania) lub uznał). Może tez się zdarzyć, że analityk na wyższym szczeblu arbitralnie stwierdzi, że: "kredytobiorca nie ma stabilnego źródła dochodu".
Dochód kredytobiorcy "pod kredyt" - z dużym niedowierzaniem bankowcy podchodzą do zbyt szybkich karier zawodowych. Jeśli np. w ubiegłym roku dana osoba wykazała 20 tys. zł dochodu za cały rok, a w obecnym zarabia tyle w skali miesiąca, większość analityków uzna to za "podejrzane" i często taką osobę spotka odmowa ze strony banku. Im większa dysproporcja dochodów obecnych z poprzednio uzyskiwanymi, tym gorzej sprawa rokuje.
Zdolność kredytowa "na styk" - klient spełnia warunek do uzyskania kredytu, ale nie posiada żadnych nadwyżek w dochodach ponad minimalne wymogi banku. W takich sytuacjach często komitety kredytowe wydają decyzję negatywną: ze względu na "wysoki stopień ryzyka".
Zbyt młody wiek kredytobiorcy, zbyt krótki okres zatrudnienia - wymogi banku są spełnione - np. zatrudnienie przez pełne trzy miesiące - ale na którymś z etapów podjęcia decyzji zostaje podjęta decyzja negatywna.
Wysoka kwota kredytu - im wyższy kredyt, tym trudniej go uzyskać. W niektórych bankach decydenci widzą jedynie zagrożenia, jeśli wnioskowany kredyt wynosi więcej niż np. 2 mln zł. W takiej instytucji, nawet jeśli się uda sprawę załatwić, to najczęściej decyzja wiąże się z długotrwałą procedurą. Bank też może zaproponować dodatkowe, niewygodne dla kredytobiorcy zabezpieczenia (poręczenie, blokada środków na lokacie w formie kaucji, itp.).
Negatywna rekomendacja scoringu -W większości banków, w procesie decyzyjnym uczestniczy system informatyczny, zwany scoringiem. Wprowadzamy do systemu wszystkie możliwe dane na temat kredytobiorcy (w tym: wykształcenie, stan cywilny, wiek, płeć, branża w jakie pracujemy, stanowisko), system też sam sobie "zbiera" dane z BIK-u, po czym finalnie wydaje decyzję, z której nie musi się przed nikim tłumaczyć. Czasem jest to decyzja negatywna - ku zaskoczeniu nie tylko kredytobiorcy, ale także pracowników banku, którzy brali udział w analizie.
Oczywiste jest, że bankowcy muszą bronić interesów swojej instytucji i nie patrzeć na przedstawione dokumenty bezkrytycznie. Czasem jednak robią to nadgorliwie, czasem też negatywna decyzja jest dziełem przypadku (patrz - scoring). I trzeba mieć to na uwadze ubiegając się o kredyt.
Źródło: Oppenheim Enterprise